NS Atlantic West (11) - Chrzest
29.01.2016
"29 stycznia nasz pokład odwiedziły niebanalne postacie - Neptun wraz z małżonką oraz diabły. Pod pokładem zaczęła się krzątanina, bo wszyscy musieliśmy wyjść na pokład, na rufę. Tam Neptun przemówił. Czas na chrzest! Przeszliśmy cały statek dookoła na kolanach. Oczywiście po drodze czekały na nas dodatkowe atrakcje: oblewanie słoną wodą pod ciśnieniem, przechodzenie między odbijaczami oraz pod siatką; co jakiś czas diabły "myły" nas mopem. Kolejnym punktem programu był śledź z sosem tabasco i innymi tajnymi składnikami. Poza tym trzeba było wypić zupkę o bliżej nieznanym pochodzeniu. Nie wszyscy byli w stanie to przełknąć, więc lądowało na koszulce, to co zostało. Między "posiłkami" na naszych włosach pojawiła się odżywka, którą było jakieś surowe ciasto. Na sam koniec Neptun nadał nam nowe imiona. Niektóre bardzo trafne, np. Magnes, która jest wegetarianką i cały rejs żyła na jajkach sadzonych, to "Żeglująca z jajami", a Hubert który nie słyszał dzwonka "alarm do żagli" to "Wczorajszy alarm". Mamy też "Latającego Holendra", "Obłożoną na sterze", "Buszującego w Sztakslach" i wiele innych. Przestaliśmy byś szczurami lądowymi i by to uczcić, wszyscy zaczęliśmy skakać do wody z burty a potem z huśtawki. Nie ukrywam, że był to też sposób, aby się umyć."
Autor: Gosia Droździk
fot. T. Ostrowski Chrzest
fot. T. Ostrowski Chrzest 2